Golluma nie dało sie już lepiej zagrać. Ja nie wiem jak nie mógł nawet nominacji do Oskara za to dostać. Jedynym dla mnie wyjaśnieniem mogłaby być tylko wyjątkowo dobra konkurencja
Zgadzam się z Toba... Moim zdaniem jako Gollum był bardzo dobry
http://www.joemonster.org/filmy/23281/
I jeszcze żeby nie było textów w stylu "to nie był aktor, tylko komputer". Po pierwsze, widziałem fragmenty z kręcenia i komputer odgrywał tam najmniejszą rolę i po drugie Brad Pitt jakoś sie załapał na Galę ze swoim Benjaminem Buttonem
"Gollum powstawał w kilku etapach. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku innych postaci nie będących ludźmi, jego wygląd opracowano najpierw w firmie Weta Workshop, gdzie zbudowano jego model. Model ten zeskanowano potem do komputera, wykorzystując przerobione urządzenie, które w swej pierwotnej roli służy do oceny wielkości i jakości tusz zwierzęcych i wykorzystywane jest w nowozelandzkich przetwórniach mięsnych. W przeciwieństwie do innych stworów, skanowaniu poddano także twarz Serkisa. Potem podłożono pod nią cyfrowe mięśnie i kości".
http://tolkienowo.pl.tl/Czy-wiesz-%26%23380;e-d-.htm - tu masz link do strony na której znajduje się ten tekst.
można twierdzić że grał dobrze, ale większość tego co nam się tak bardzo podobało to i tak rola komputera. Porównanie do Brad'a Pitt'a nie ma tu większego sensu gdyż On przez większą część filmu był sobą, nie zmienionym przez komputer, natomiast Gollum, niestety przez cały film jest tylko efektem komputerowym.
Pitt był sobą wtedy kiedy grał siebie w swoim wieku. Dziadek i niemowlak to efekty specjalne. Nastolatek chyba też. A co do Golluma, to jak mówiłeś, twarz Serkisa też zeskanowali, więc mimika Golluma to mimika Serkisa
proponuje obejzec zdjecia Serkisa, widac tam, ze wszystkie ruchy on wykonywal, po prostu po wszystkim uzyto efektow komputerowych.
Serkis przez całą produkcję ubrany był w specjalny skafander, na który potem grafika nakładała obraz Golluma, jego ciało i ubranie. Jakby nie patrzeć, Gollum jest stworzeniem wynaturzonym. Nie znajdziesz aktora, który byłby tak długi, tak chudy i ogółem, którego nawet dałoby się ucharakteryzować w taki sposób, żeby dobrze oddać tę postać. Dlatego zdecydowano się na rozwiązanie pośrednie, czyli aktor obrobiony przez komputer. Cały myk jednak polega na tym, że przez całe trzy części to Serkis chodził z gębą przy ziemi, w scenie z królikami, to on trzyma coś w zębach, to on kręci się radośnie i on rozmawia sam ze sobą. Kostium, który miał na sobie umożliwiał po prostu przerobienie jego ciała.
Co więcej, cała mimika postaci na ekranie, to mimika aktora. Przez całą produkcję filmu, Serkis miał przylepione do twarzy kilkanaście czujników, które rejestrowały ruch jego mięśni. W ten sposób, kiedy aktor się uśmiechał, na ekranie uśmiechał się Gollum. Cała rola tego gościa polegała na zagraniu czegoś, co było uważane za niemożliwe do zagrania. Jackson wybrał jednak dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki temu, co zrobił, Gollum jest żywą osobą (kreaturą), a nie stworzonym przez komputer sztucznym tworem. Za to Andiemu Serkisowi należą się więcej nawet, niż pokłony.
szkoda, że na filmiku podesłanym przez "niunie" Andy nie ma tych czujników na twarzy. Właśnie to mi nie pasowało. Są zdjęcia albo nagrania jak Serkins ma te czujniki ruchu na twarzy?