Kawał świetnego kina! Nie ma czasu na nudę, praktycznie non stop coś się dzieje. Sporo zwrotów akcji, kilka ciekawych smaczków. Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. Kevin Spacey pasował do roli idealnie, L. Jackson nie do końca, a w sumie to w ogóle (taki narwaniec negocjatorem?). David Morse w końcu zagrał kogoś, kogo nawet da się polubić (choć z początku wydawało się, że będzie jak zwykle). Wszystko zostało bardzo dopieszczone, błędów nie zauważyłem (choć pewnie było ich sporo). Polecam! 9/10