Debiut Barry'ego Levinsona jako reżysera. Rozgrywający się w 1959 roku w Baltimore film opowiada o grupie przyjaciół-dwudziestolatków, ich troskach, radościach i rozczarowaniach, towarzyszących próbom usamodzielnienia się. Levinson jako scenarzysta zdobył kolejną nominację do Oscara.
Naprawde bardzo dobry film; ukazana historia kilku kumpli a jednak obrazowosc wydarzen, w ktorych uczestnicza, z minuty na munute coraz bardziej wciaga, i chociaz nie przepadam za bardzo za Guttenberg'iem to tutaj fajnie zagral :) To jest wlasnie jedna z tych produkcji, do ktorej chce sie jeszcze wrocic ;)
Piękny ciepły film o przyjaźni, młodości i chwilach których wspomnieniami będzie się wracać do końca życia. Klimatycznie ( i tematycznie) film zbliżony do "Ogni Świętego Elama",a z wcześniejszych "American Graffiti" i oczywiście do "Ostatniego seansu filmowego". Genialna obsada. Piękny debiut reżyserski. Film do...